Farbowanie włosów w ciąży

Filmu nie oglądam, ale kobitke kojarzę, zgadza się ma piękne włosy i pasują do niej :slight_smile: Mam koleżankę, która ma taką samą fryzuję już ładnych parę lat i nie zmienia:-) i dobrze bo też do niej pasują.
Kolor jest po prostu wspaniały, ona też ma drobną buzię i te loki do jej twarzy nadają jej niesamowitego uroku :slight_smile:
Kurczę może znów spróbuje z tym rudym,nakręciłam się :-)))))

jak ja dawno nie farbowalam wlosow na poczatku ciazy jak jeszcze pracowałam a teraz nie chcialo mi sie dbac za bardzo o siebie hehe

ohh jak ja nie znoszę tej aktorki :smiley: w sumie za samą twarz :slight_smile: ale kolor włosów fajny :slight_smile:

No kolorek super :slight_smile: Ale nie każdemu pasuje taki odcień .
Mi się podoba rudy Katarzyny Zielińskiej:)

Właśnie kazdy ma inny gust a i kolor nie kademu pasuje.

Mi się podobają czerwienie u drobnych kobitek. U większej postury podobają mi się ciepłe brązy.

Mamula -pewnie dlatego, że ciemne włosy, tj. ciemne ubrania wyszczuplają :slight_smile:

Dobrze jest pofarbować sobie włosy zarówno na jasno jak i na ciemno i sprawdzić jak nam najlepiej, ja tak zrobiłam jak miałam naście lat i teraz wiem, że nigdy w życiu nie przefarbuje się na blond :-))) wyglądałam po prostu tragicznie :slight_smile: za to ciemne jak najbardziej :slight_smile:

Ja zastanawiałam się kiedyś nad jasnymi, ale jednak się nie zdecydowałam. Nie wiem jak bym wyglądała. Nie miałam problemów z ostrym ścięciem włosów, ale z zafarbowaniem włosów na blond już tak :slight_smile:

Ja farbowałam włosy w ciąży:) Gdy miałam już dość widoczne odrosty, kupowałam sobie lepszą farbę i sama w domu wykonywałam farbowanie.:slight_smile: Lekarz powiedział, że nie mam się czym martwic i sobie “wkręcać” , że to może mi zaszkodzić, bo te śladowe ilości farby które stykają sie z moja skóra na głowie, nie przenikną do płodu i nie spowodują szkód:) Wydaję mi się, że czasami popadamy ze skrajności w skrajność i we wszystkim widzimy zagrożenie. Czasami bezpodstawnie :slight_smile:

Ja mam naturalne ciemne włosy - lubię ich kolor, więc ich nie farbuję :wink:
Ale farbowanie włosów w ciąży nie jest wykluczone - ale zaleca się, aby wstrzymać się z farbowaniem do II trymestru. A poniżej kilka wskazówek:

  • trzeba pamiętać, aby pomieszczenie w którym będziemy farbować włosy miało dobrą wentylację
  • używać farb bez amoniaku
  • ze względu na burzę hormonalną zachodzącą w organizmie ciężarnej kolor może wyjść inny niż tego oczekujemy
    Wiele moich koleżanek farbowało włosy w ciąży i w sumie dobrze to zniosły, kolor wyszedł OK - więc jesli mamy ochotę na zmianę koloru czy po prostu pozbycie się odrostów - można śmiało działać :slight_smile:

Moja koleżanka od II trymestru farbowała i pięknie wyglądała. Kolor wyszedł u niej taki, jaki miał.
Tj. pisze Doris - ważne, żeby pomieszczenie było chociaż wietrzone.

Ja teraz będę drugi raz farbować, bo mam komunię ostatniego maja, gdzie mój mąż jest chrzestnym, jeszcze nie wybrałam koloru, nie wiem czy ponownie spróbować rudy czy jakiś ciemny. Na ciemny przeważnie się farbowałam i chciałabym coś zmienić :slight_smile: podoba mi sie taki jak na zdjęciu, obcięcie również:-)

Bardzo ładny kolorek :slight_smile:

Fajny kolor i fryzura nie wymagająca zbyt dużego układania. Myjesz, wgniatasz piankę, suszysz i gotowe :slight_smile: Miałam kiedyś taką, ale drażniło mnie, że grzywka za szybko rośnie :wink:

Moje włosy nie nadają się na takie fryzury płakała bym później bo nie mogła bym ich ujarzmić , może nie mam ich dużo ale przy takim cięciu zrobiły by mi się kręciołki i godzina prostowania a teraz unikam prostownicy żeby trosze podregenerować włosy

Ja w ogóle od jakiegoś czasu nie używam ani lokówki, ani prostownicy i nawet suszarki żeby oszczędzać swoje włosy. I różnica jest na prawdę widoczna :slight_smile:

Ja mam bardzo słabe włosy i również nie używam ani lokówek ani prostownic. NIC. Aktualnie mam włosy zrobione na “boba”, a zawsze marzyły mi się długie włosy. Tylko, że są tak cieńkie, że brzydko by wyglądały jakbym je zapuściła…niestety…

moje mimo prostowania i kręcenia loków nadal są mocne ale po farbowaniu w ciąży zrobiły się bardzo ciężkie do czesania, Robią sie kołtuny i bardzo matowe. Pomaga mi tylko olejek wcierany we włosy po myciu, przed suszeniem. JAk tego nie zrobię to wyglądam jak strach na wróble a przy czesaniu wyrywam całe pukle włosów.

Mam to samo! Tak mi się puszą ale tyko po jednej stornie (!) i mam takie kołtuny, których też nie mogę rozczesać tak jak piszesz - siano. I też nie obejdzie się bez olejka do włosów :frowning: