Egzotyczne owoce

Nosia89 kilka komentarzy w dół dariolka napisała, że po 8 mscu, ja natomiast czytała gdzieś że po roku

Ja sie wstrzymalam do roku z podawaniem owoców egzotycznych.

ja też czekałam z owocami egzotycznymi aż do skończenia roku prze córeczkę

no właśnie bo ja kiedyś też gdzieś czytałam że po roku

Kupiłam kiwi dzisiaj, co prawda Rozala jeszcze ma 13 dni zanim skończy 8 miesięcy, ale spróbuję dać jej jutro mały kawałek, na próbę.

Do konsumpcji z takimi owocami poczekamy do roku choć czasem dajemy Jasiowi polizać np. mamdarynkę , pomarańczę , kiwi lub inne owoce.

Kiwi za nami:)
Reakcje niepożądane - brak.
Reakcja na smak - zaakceptowano.
Zaskoczenie - pestki w kupie :smiley:

hehe no to nieźle, więc po malinach pewnie byłoby podobnie

Kiwi na dzien dzisiejszy to jedyny owoc który córka zje

Na temat podawania dzieciom owoców egzotycznych jak zwykle jest wiele publikacji ale zawsze najbezpieczniej dac dziecku po skończeniu roku. Ja dlugo zastanawialam sie kiedy jest ten odpowiedni moment. Dziadkowie najchętniej daliby mojej corce owoce i inne dziwne potrawy po 6 miesiacu… jednak mama wie kiedy jest ten właściwy moment.

owszem publikacji jest wiele, jednak nie raz natknęłam się już na rozbieżności np dotyczące właśnie tego kiedy można dany produkt podać niemowlęciu

Rozbieżności jest dużo. Ja dałam kiwi mimo, że Rozala dopiero za 10 dni skończy 8 miesięcy. Wiadomo, że tego kiwi nie było dużo, bo tylko połowa, ale wiem już, że złych reakcji nie ma. Dzisiaj kusiło mnie kupienie liczi i mango, ale stwierdziłam, że nie wiem kiedy jest rekomendowane podawanie tych owoców, i że dwa nowe owoce w ciągu kilku dni to jednak za szybko. Poczekam jeszcze.

My malinki mamy już za sobą i bardzo jasiowi smakowały

Ja zdecydowanie Małemu dam spróbować kiedy sam się zainteresuje i wyciągnie po to rękę; ))
Póki co ananas go nie interesuje, pomarańcza też nie ale gołąbek z obiadu już tak; DD

Więc jeszcze trochę wtedy poczekamy; )

Ja dawałam Miśkowi maliny w tamtym tyg i trochę się krzywił ale sok malinowy pije bez oporów. Dziś po raz kolejny jadł surowego banana ale 1-szy raz w większej dawce i nic mu nie jest. Nie zwracał, brzuszek tez go nie bolał.

U nas dzisiaj bylo pierwsze samodzielne jedzenie banana:) i mala dala rade, troche porozwalala, pobrudzila, ale zjadla. Pokroilam jej banana na 4 kawalki i sama sie nakarmila:)

sijle a widelcem sama sie posluguje ? :slight_smile:
Dziewczyny Kacper chyba ma uczulenie na cytrusyy ! :frowning: Jak zje mandarynke czy pomarancze to robi musujace brzydkiekupy …ma od kilku dni kropeczki …dzis dałam mu rano ciepla wode z cytryna i kropki mu wyszly jeszcze intensywniejsze :frowning:

Lence kiwi zaczęłam podawać od niedawna, za namową mojej mamy. Dwie łyżeczki na początek wystarczyły, nie zauważyłam, by bolał ją brzuszek, czy coś podobnego. Później w pampersie widziałam tylko czarne kropeczki z kiwi :slight_smile:
A cytrynę dałam jej spróbować w sylwestra, ale się skwasiła! :smiley: Po tym dałam jej słodziutkiej pomarańczy liznąć i smakowało jej. W tym przypadku również nie miała bólu brzuszka i zmian na skórze. Kilka dni temu powtórzyłam eksperyment z cytryną, nieco lepiej jej smakowała. Banana mała je już od dawna :slight_smile:
Chciałabym podać małej ananasa, ale wstrzymam się i podam jej do spróbowania po roczku. Co do innych egzotycznych owoców, to postaram się konsultować to z lekarzem.

Monika no potrafi nadziać na niego banana i wsadzić do dzioba :smiley: Szkoda, że z łyżeczką jej tak nie idzie :slight_smile:

Silje: To i ja muszę spróbować z bananem :wink: może spodoba się małej.