Dziwne zachowanie 8 latki

Dzień dobry. Zwracam się z prosba o porade. Otóż moja 8 letnia bratanica bardzo dziwnie sie zachowuje. W zasadzie odkad pamiętam byla bardzo wycofanym dzieckiem, jeszcze jako mniejsza dziewczynka bała sie własnych dziadkow, cioć i wujków. Wszyscy myslelismy, ze z tego wyrosnie, ale niestety mam wrazenie, ze jest jeszcze gorzej. Wczoraj wraz z moją mamą (babcia dziewczynki) postanowilysmy ją odwiedzić. Oczywiscie dziewczynka na nasz widok znow schowała sie w kącie za meblami w swoim pokoiku. No, ale kiedy za namową babci przyszła juz do salonu i usiadla babci na kolanach to zaczeła bez powodu plakac. Moja mama zapytała sie dlaczego placze, zeby sie nie wstydzila itp. Ona zaczela plakac jeszcze bardziej. Nie chcac jej stresowac kazalysmy jej pojsc do swojego pokoju sie pobawic. Poszla, uspokoila sie, ale kiedy zerknelam do pokoiku, ona siedziala skulona na swoim lozku, w kąciku. Potem robiłysmy zdjecia z moja mała coreczka i zawołalam bratanice zeby zrobila sobie zdjecie z kuzynka. Bratanica wyszla z pokoju, stanela przy scianie i zaczela płakac bez powodu. Nie jest to jej pierwsze takie zachowanie. Dziewczynka nawet swoją postawa ciała pokazuje nam ze jest zamknieta w sobie i sie boi. Nie chodzi wyprostowana, ramionka chowa do srodka jakby chciala schronic sie w jakies skorupie, kiedy ktos sie do niej zwraca z jakims zapytaniem ona spuszcza glowe, patrzy w podloge i tak odpowiada nie umiejac złapac kontaktu wzrokowego. Kiedy o cos ją pytamy odpowiada zdawkowo. Ucieka przed nami, chowa sie kiedy nas widzi. Mieszkamy blisko siebie i caly czas sie widujemy. Powinna wiec byc “oswojona” z nasza rodziną, a ona traktuje nas tak samo jak i dalsza rodzine. Dziadkow z drugiej strony i pozostala rodzine tez tak postrzega jakby przez pryzmat strachu. Nie mam pomysłu co moze byc nie tak. Moze spotkała ja jakas przykrosc i przez to jest tak nieufna wobec nawet najblizszych ludzi? Nie mam juz pomysłu jak mozna to rozumiec, choc sama rowniez jestem pedagogiem. Mama dziewczynki tlumaczy jej zachowanie tym, ze w jej opinii coreczka jest wrazliwa co mnie akurat zupełnie nie przekonuje.

Prosze o jakiekolwiek spostrzezenia zarowno Pani ekspert jak i Forumowiczek.

A jak zachowuje się w szkole ? Zachowanie rzeczywiście dziwne . W każdym razie nie jest to normalne i rodzice nie powinni tego lekceważyć bo rosumialabym zachowanie takie do 5 lat ale 8 latka to już nie taka mała dziewczynka i z czasem może być lepiej ale nie musi …a co jeśli będzie gorzej ? Tłumaczenie rodziców do mnie akurat nie przemawia , wizyta u jakiegoś psychologa wskazana …

Oj też bym zareagowała wizytą u psychologa, namów brata, szkoda dziewczynki, na pewno to wszystko bardzo ją męczy i stresuje. A jak jest, gdy jest sama z rodzicami? Rozmawia? Pokazuje uczucia?

Moja siostrzenica się wstydziła, ale tak do 4 roku życia, teraz będzie kończyć 6 i jest pieronek, wszędzie wejdzie, z wszystkimi zagada, zawsze w centrum uwagi. 8 lat to najwyższa pora aby zareagować, bo może mieć problemy w przyszłości, wrażliwość nie ma tu nic do rzeczy…Nieśmiałość też rozumiem w pewnym stopniu, ale nie aż taką, żeby płakać na widok cioci i babci, przeciez jesteście bliską rodziną. Nie dziwię się, że się zmartwiłaś. Oby się udało coś zmienić.

Właśnie jak się zachowuje tylko z najbliższymi ? . Pomyślałam że ktoś mógł jej coś zrobić bo to nie jest normalne zachowanie nawet jak na wstydzace się dziecko . To nie jest wrażliwość to jest paniczny strach który moim zdaniem bez pomocy będzie się pogłębiał . Strach Przed kimś / czymś . Musiało ja coś spotkać . Może warto z nimi porozmawiać i podpowiedzieć wizytę u specjalisty.
Jestem bardzo ciekawa wypowiedzi pani ekspert.

Biedna mała istotka.

Może faktycznie wizyta u specjalisty by się przydała. Chyba że jest taka cwana i chce na siebie uwagę zwrócić płaczem. No i jak mówi mamowe ciekawe jak zachowuje się w szkole

Mamowe, Ciężko mi powiedzieć jak zachowuje sie w szkole, nie mam takich informacji, ale ostatnio widziałam, ze ladnie sie bawiła z moją drugą bratanicą, ktora zresztą bardzo lubi. Widziałam tez ich wspolne filmiki z telefonu, na nich dziewczynka normalnie rozmawia, opowiada rozne rzeczy bez jakiegos wiekszego skrepowania. Wiem tez, ze ma jakas jedną kolezanke z ktora na zmiane odwiedzają się w domach. Przy rowiesnikach chyba nie ma takich barier i nie boi sie. Mam wrazenie, ze ten brak ufnosci wystepuje tylko w stosunku do dorosłych osob.

AgataS, przy rodzicach zachowuje sie chyba normalnie, ale tu tez cos wiecej ciezko mi powiedziec, bo gdy tylko pojawia sie ktos w polu widzenia to ona sie od razu zamyka, nawet w obecnosci rodzicow. Odkad pamietam, gdy ide do brata to ona unika kontaktu, a gdy przychodzi do nas to tez, albo siedzi skulona przy stole, nie odzywa sie i patrzy w podloge albo wychodzi do mojego pokoju i tam sobie siedzi sama.

Rewers, no ja tez juz mam czarne mysli w tej kwestii i strasznie sie martwie.

Paulina, raczej nie jest typem takiego dziecka więc wątpie.

Dodam jeszcze, ze mama dziewczynki nie pracuje i od urodzenia się nią zajmuje, a czas wolny spedzaja zazwyczaj w swoim towarzystwie. Bratowa jest osobą, ktora tez nie lubi gdzies wychodzic, z nikim sie nie spotyka, nie ma zadnych kolezanek. Czasem tez sie tak zachowuje jakby sie bała gdzies isc cos załaatwic. W ogole ogromna domatorka z niej. No i nie wiem czy mała nie powiela takiego czegoś…

A możliwe że mała bierze przykład z matki. Mojego wojska żona jest taka hmmm powiem tak nie lubi mojej rodziny haha tzn nie utrzymujemy kontaktów takich i ich syn od małego też był tak uczony nawet teraz jak idzie obok nas to głowę odwraca jakby nas nie znal

Paulina nie wydaje mi się żeby to załapała od matki . Przynajmniej nie tak dużą reakcje i do tego pogłębiająca się . Ja cały czas jestem zdania że coś musiało się do takiego zachowania przyczynić . Agnieszka mówisz że reaguje tak na dorosłych . Może jakiś dorosły z poza domu zrobił jej krzywdę i teraz każdemu nie ufa , zamkla się w sobie . Na pewno mają problem i muszą reagować …

Ciężko się wypowiedzieć bo może faktycznie wina poniekąd jest po stronie rodziców …na pewno nie powinni tego tak zostawiać bo bariera która ja blokuje może zaniknąć sama ale nie musi …a co jeśli się pogłębi i wtedy będzie za późno ? Brakuje jej odwagi to na pewno i z tym można na pewno walczyć

W główie dziecka nawet małe przeżycie może wpłynąć na psychikę, przerodzić się w coś poważniejszego. Jeśli się w porę nie zareaguje, to będzie determinować zachowanie w przyszłości. Warto więc zainterweniować. Ja pamiętam jak nie chciałam chodzić do szkoły chyba w pierwszej lub drugiej klasie podstawówki. Nauczycielka była bardzo niemiła, krzyczała, faforyzowała swoją siostrzenicę i jej koleżanki. Jakos kiedyś na mnie nakrzyczała, to zaczęłam uciekać ze szkoły, chowałam się itp. i wizyta u psycholog wszystko załatwiła, a i nauczycielka dostała pouczenie :slight_smile: ale do tej pory jej nie lubię, jak ją widzę, to mi się ciśnienie podnosi :slight_smile:

Najważniejsze jest jak zachowuje się w domu przy rodzicach i w szkole. Myślę, że jeśli.byłoby bardzo źle to szkoła by zareagowała w jakiś sposób jest tam wszystko na bieżąco monitorowane. Być może ma jakiś uraz a być może ktoś kiedyś.zrobił jej krzywdę. Tu raczej nie poznamy odpowiedzi na pytanie. Warto takie sprawy konsultować z kimś kto się zna ale to rodzicie dziecka muszą chcieć

Agnieszko, wizyta u psychologa dziecięcego jest niezbędna. Na NFZ są długie kolejki, ale może zdecydujecie się na prywatną wizytę. Warto skonsultować się z wychowawczynią bratanicy i szkolnym pedagogiem. Być może w szkole też zauważono niepokojące zachowanie dziewczynki. A może odwrotnie? Być może bratanica w szkole może suę otworzyć, ma z kim porozmawiać i o czym.

Jednak najsmutniejsze jest to, że jej mama nie zauważa problemu. Zapewniam Cię, że nie jest to prawidłowe zachowanie.

Dziwi mnie też płacz bez powodu - być może dziewczynka boi się kogoś tak jak sugerowały dziewczyny.

Odnoszę wrażenie, ze bratanica nie wierzy w siebie przez co jej samoocena jest zaniżona. Wiesz jakie ma stopnie? Średnią bmna koniec roku?

Najlepiej będzie porozmawiać z bratem, w końcu jesteście rodziną. Nic poza skłonieniem rodziców do działania niestety zrobić za bardzo nie możesz. Wstydzenie się jest naturalne, ale tutaj to nie tylko wstyd. Gdyby bratanica nie chodziła do szkoły to pewnie byłaby to kwestia tego, że siedzi tylko z mamą w domu, ale do szkoły chodzi, koleżanki ma, więc tym bardziej to zachowanie jest dziwne. I faktycznie bardziej problem z dorosłymi bym obstawiała. Strach pomyśleć, że mogłaby tak przeżywać jakąś krzywdę.

Mama_Gratki, bratanica ukonczyła teraz 1 klase. Ocen jako takich nie ma. Dostała taki ogolny dyplom/swiadectwo za wzorowe zachowanie i bardzo dobre wyniki w nauce.

Chetnie pprozmawiałabym z wychowawcą lub pedagogiem, ale nie jestem pewna czy beda oni chcieli udzielic mi jakichkolwiek informacji na temat bratanicy.

Magros, przy najblizszej okazji, pod nieobecnosc bratowej postaram sie poruszyc ten temat z bratem.

Jeśli pójdziesz sama to na pewno nie udzielą Ci żadnych informacji wiem pracuję w szkole i zapewniam Cię, że nikt nie powie Tobie jak dziecko się zachowuje i nie udzieli żadnych innych informacji

Akone ma jak najbardziej racje. Nauczyciel ma prawo informować o czymkolwiek tylko rodziców czy prawnych opiekunów.
Dla mnie osobiście dziwne jest podejście matki, która w takiej sytuacji nie chce pomóc córce, j akby faktycznie problem był w domu …

Agnieszko, niestety tylko rodzice mogą takie rozmowy przeprowadzić, ale jeśli zgodzą się obie strony to możesz w nich uczestniczyć. Ocena w pierwszej klasie jest opisowa, zwykle nauczyciel umieszcz tam kilka zdań o rozwoju emocjonalnym malucha. Czytałaś, wiesz coś?

Agnieszka przeraził mnie to o czym piszesz …
Zastanawiałam się może czy szwagierka nie nastawila tak córeczki przeciwko Wam ?? Może ja czyms przestraszyła opowiadając coś o Tobie i babci ??
Dlatego dziecko tak reaguje …

Dziubuś, zrozumiałam Agę tak, że dziewczynka reaguje podobnie na innych dorosłych z rodziny.
Długo się nad tym zastanawiałam i przychodzi mi tylko najgorsze wyjaśnienie do głowy

Jeśli reaguje tak na innych to faktycznie nie jest dobrze ://
Agnieszka jeśli ty widzisz problem to na pewno coś jest na rzeczy …
Może uda ci się porozmawiać z bratem bo to nie jest blachy temat :confused:
Biedna dziewczynka :frowning: