Dieta dla mamy

ja też bardziej miałam tę systematyczność jak byłam w domu i jadłam z córką. Teraz w pracy to w biegu wszytsko. 

A ja staram się jeść regularnie teraz oo porodzie bo dziewczyny już mam trójkę od 5 dni 😊

 jak jest mąż w domu to jakoś daje radę, jak zostanę sama może być trudniej , ale podjadam bo ciągle głodny człowiek 

Mazia, gratulacje;)!

Mazia na pewno z mężem łatwiej ogarnąć towarzystwo;) ale z czasem się przyzwyczaicie do nowej rzeczywistości. 

Jeszcze raz gratulacje dla świeżoupieczonych rodziców:) 

 

 

Dzięki dziewczyny 

Oj tak , jak jest mąż jest łatwiej gorzej jak wychodzi z domu i zostaje z trójką haha no ale niektóre rzeczy same się nie załatwia i wyjść musi 

Tak taką rzeczywistość na samym początku naprawdę ciężko jest ogarnąć Tym bardziej że ten maluszek dopiero wyrabia sobie taki system funkcjonowania cały system dobowy i gdzieś tam musimy to wszystko dostosować troszeczkę do nas troszeczkę do niego jakoś tak się zgrać dodatkowo jak się ma już w domu dzieci to nie jest to takie łatwe wiadomo taki maluszek potrzebuje też spokoju ciszy nie ma co przesadzać i chodzić na paluszkach ale wiadomo że no bywa różnie czasem można walić w gongi i taki noworodek śpi No a czasami najmniejszy szelest potrafi go obudzić a przy dziecku w domu w szczególności w takim wieku jak ja mam No to czasami ciężko mu wytłumaczyć że powinien troszeczkę ściszyć to on w tym momencie gdy Maluszek śpi czymś tam się nie bawić Nie tłuc a takie dzieci jak na złość w tym momencie wybierają właśnie grające zabawki cymbałki coś co obudzi to maleństwo ale na pewno mazia niebawem ogarniecie jakiś tam swój system Ja pamiętam że też właśnie na początku miałam męża w domu i to dość długi czas przy synu te standardowe dwa tygodnie ale przy córce mózgu jeszcze na zwolnieniu po wypadku więc był z nami Chyba półtora miesiąca jakby dobrze pamiętam nie wszystko było w stanie zrobić jeszcze sam często potrzebował opieki ale gdzieś była taka możliwość że mógł wziąć malutką do drugiego pokoju ona na przykład sobie spała on leżał koło niej albo miał ją na swojej klatce piersiowej Więc ona czuła się bezpiecznie była spokojna spała dłużej i ja w tym czasie mogłam poświęcić czas na przykład na obowiązki domowe odciąganie mleka zajmowanie się starszym synkiem i to naprawdę dużo dużo dawało wiem że gdyby nie to że mam wtedy na początku tak długo był z nami w domu to na pewno byłoby dużo dużo ciężej a przez to że był No to jakoś tak Przeszliśmy przez ten początkowy etap sama nie wiem kiedy i w miarę lekko ale nasz drugi maluszek też był jest mniej dużo mniej wymagający więc to też zależy od charakteru dziecka

No to jest wywrócenie tej wypracowanej już dotychczas normy czasu i uczenie się tego rytmu na nowo;(

Oj tak, początek po powrocie ze szpitala był po prostu dziwny;), ale szybko można się przyzwyczaić i wypracować nową rutynę;)

No miejmy nadzieję że jakoś pójdzie. Gorzej będzie jak wróci do pracy bo z reguły teraz jest tak ,że ja się kładę siac jak dzieci wstają do przedszkola,a już widzę jak będę na siłach wstając o 5 z małą plus potem oni. Może moje dziecko zmieni godziny pobudek do tego czasu choćby o godzinę by było wygodniej 

Mazia u takich maluszków to się może wszytsko zmienic;) przy 3 dzieci to naprawdę trzeba mieć moc :) 

 

Dokładnie u dzieci się może wszystko zmienić z miesiąca na miesiąc więc może sobie jakoś unormujecie:)

Najlepiej  udać  się do dietetyka. Ja z swojej  strony  polecam ograniczenie pieczywa  i mż. My z mężem  w 2 miesiące - 8kg

Wow 8 kilo to bardzo dobry wynik! Rzeczywiście ograniczenie węglowodanów często daje bardzo dobre efekty, ale najlepiej iść do dietetyka, bo samemu można sobie obciąć kalorie za bardzo, źle zbilansować posiłki i może to się skończyć napadami głodu albo niedoborami w organizmie.

8 kg w 2 miesiące to super wynik, czyli 1kg na tydzień, tak zdrowo,  prawidłowo. Gratuluję;). Ja też się staram ograniczyć węglowodany i białe pieczywo, zobaczymy co wyjdzie z tego..

Przy pierwszej ciąży miałam problem z rzuceniem kg po niej. A przy drugiej odrazu po urodzeniu wróciłam do swojej wagi

 Morał był taki że przy piewry za dużo sobie pozwalałam i jadłam przy drugiej pilnowałam posiłków bo przecież nie mamy jeść za dwoje tylko dla dwojga. A teraz przy trzeciej najmniej kg mam. Bo mam dużo ruchu przy dwójce małych dzieci.

Po pierwszej ciąży zostało mi 4 kg nadprogramowe. Zaczęłam dbać o to co jem ale też o deficyt kaloryczny. W ten sposób nie katowałam się dietami, tylko wyliczałam ile mi zostało kcal i co jeszcze mogłabym zjeść. Niestety przed fakt ze kilka miesięcy się staraliśmy o kolejnego dzidziusia ja zajadalam stres i łzy. Po drugiej ciąży wrócę do deficytu kalorycznego i mam nadzieję że wrócę do wagi sprzed obu ciąż a może nawet lepiej