Bilans a covid19

Pytanie do mam dzieci w wieku bilansowym. Czy robiłyście bilanse dzieciom? Jak to jest u Was? Bo ja nawet nie mogę dodzwonić się do przychodni... 

Ja nie robiłam bilansu ale na szczepieniu byliśmy 2 razy w ciągu pandemii, myślę że z bilansem nie powinno być problemu bo bardziej boja się chorych dzieci. 

Ja dziś byłam na szczepieniu i za mną czekali rodzice z dzieckiem na bilans więc u nas się odbywają. 

To w takim razie będę jutro dzwonić, żeby czegoś się dowiedzieć

A o szczepieniu przypominali Wam z przychodni czy same wyszłyście z inicjatywą? Bo u mnie zawsze o wszystkim przypominali, stąd moje pytanie o bilanse, bo pomyślałam że możne ze względu na obecną sytuację nie robią, albo robią tylko na życzenie... 

U nas bilanse są wstrzymane, niestety. A ostatnio wgl do przychodni nie idzie się dodzwonić no ręce opadają. 

U nas tez sie odbywają  . Jakiś  czas temu bylam z mała na szczepieniu . Panie z przychodni same dzwonily . Ale ogolnie wejscie osobne , wszystko zasloniete parawanami że nigdzie nie mozna sie poruszyc . Umawianie sie na konkretną godzine i tylko jedna osoba z dzieckiem w calej przychodni ,wchodzi się  bezposrednio do gabinetu . 

U nas z szczepieniem czy bilansem nie ma problemu . Gorzej jest sie dostac do rodzinnego albo pediatry z chorym dzieckiem . Wyobrazacie sobie że  każą  zakaszlec do telefonu.  

Boje sie synka do przedszkola puścić , bo on taki chorowitek odkad zaczął przygode z innymi dziecmi . Ale nie boje sie tego ze chory będzie tylko tego że nikt z lekarzy  mnie nie przyjmnie z nim . Za kazdym razem przy jego chorobie musze miec encorton albo antybiotyk a watpie że powiem "potrzebuje to i to" i dostane od razu .  Przyjmują tylko niechorych np z szwami , na konsultacje wynikow . Strach sie bac co to dalej będzie. 

Wasz.ka u mnie nie przypominali mam ustaloną datę następnego szczepienia na szepoenie, na którym akurat jestem. Sama zadzwoniłam żeby zapytać czy się odbywają z powodu koronawirusa. 

Dzwoniłam i u nas bilanse się nie odbywają. Pani zaproponowała, że może mnie zapisać na telefoniczną poradę... 

Wiecie mnie też przeraża co to będzie w okresie jesień-zima, przecież zwykłe przeziębienie u dziecka może być bardzo groźne, a grypa przecież źle zdiagnozowana i źle leczona, może doprowadzić do bardzo poważnych konsekwencji. A kasłanie do telefonu? Dajcie spokój, przecież telefon potrafi zupełnie zmienić głos... Jak dla mnie to nie covid sam w sobie jest groźny, ale to co się w związku z nim dzieje :(

Waszka to mnie najbardziej przeraża bo lekarzy nie ma możliwości normalnej wizyty a choroby dopiero się zaczną. U nas syn poszedł do przedszkola i okropnie się boję co będzie jak zachoruje kto go osłucha, kto mu do ucha zajrzy, co będą przez tel osluchiwac czy na oskrzela nie poszło no cholercia jak tak można. 

patrycja przede wszystkim masz prawo żądać wizyty a oni nie moga ci odmówić tylko mało kto o tym wie.ośrodki zdrowia poszły na łatwizne ale powoli ludzie zaczynają domagac sie prawa do opieki zdrowotnej.mysle ze w końcu wszystkie placówki ruszą z normalnymi wizytami

Weronisia niby tak, ale u mnie nei odbywają się wizyty domowe. Jedynie prywatne jeżeli jakiś lekarz łaskawie cie przyjmie. 

U nas prośby groźby nic nie działa nie pozwalają nic po za szczepieniami reszta na telefon nawet bilansów nie ma :(

Patrycja ilu ludzi przez takie praktyki umiera? Bo nie ma pomocy? Moja mama przez nich trafiła na miesiąc do szpitala bo przez te teleporady i leczenie przez telefon zaczęła jej się zbierać wodą w płucach. Co by było gdyby w końcu lekarz rodzinny nie zbadał jej osobiście bo prosiła, mówiła, że się dusi. A już się ucieszyli, że dostaną kasę za koronawirusa ale się nie udało. 

U nas na szczepieniach już nie ważą i nie mierzą A kiedyś to było zawsze na początku wizyty . 

Karolina u nas do dzieci do roku możesz zamówić wizytę  choć nie bardzo już chcą.aćle nie mogą odmówić.

mamakisi u nas ważą i mierzą.

U nas ważą i mierzą przed każdym szczepieniem. 

I nas też ważą i mierzą przed każdym szcepnieniem. Chyba że szczepienie tydzień po tygodniu bo tak też mieliśmy to wtedy nie było sensu tego robić 

Aneczka u mnie to nie ma znaczenia, zawsze najpierw jest ważenie, mierzenie i badanie. Dopiero szczepienie.