Bezpieczeństwo w podróży

Mieszkam w Paryżu. Nie jest jakoś bardzo niebezpiecznie. Tzn. nie ma tak jak starają się to nakreślić co niektórzy, że na każdym rogu terrorysta urwie głowę. Niestety, policji praktycznie nie ma (mieszkam w centrum) poza zamieszkami. Oznacza to tyle, że kręci się trochę dziwnych ludzi, ale jak jesteś z kimś to nie ma powodu do strachu. Zwłaszcza, że w nocy miasto żyje.

Niestety kieszonkowcy to jest plaga. Mówi się "uważaj na kieszonkowców", ale spodziewasz się czegoś a la Polska. Że jak będzie tłum w pociągu to jakaś łapa wsunie ci się do torby... Nie, tutaj ofiarą możesz paść ZAWSZE i WSZĘDZIE. Mi gwizdnęli telefon jak przechodziłam przez bramki (w ciągu kilku sekund, tak że nawet nie wiesz kto), jednej dziewczynie wyjęli jak słuchała muzyki po drodze (zorientowała się, bo muzyka przestała grać w momencie jak słuchawki rozłączyły się od telefonu), a jednej dziewczynie złodziej wysunął telefon z ręki jak pisała smsa (siedziała przy wyjściu z wagonu, więc złodziej wyliczył sobie jak wysiąść z telefonem, żeby drzwi się za nim zamknęły). Plus jest taki, że jeśli jesteś uważna to nikt cię nie okradnie. Dlatego jeśli jedziesz do Paryża to koniecznie musisz pamiętać, żeby torba była ZAWSZE zapięta i z przodu, a z telefonu staraj się nie korzystać w metrze, w tłumie i w biegu. Lepiej stanąć na te 5 minut, zadzwonić i upewnić się, że telefon jest w torbie niż przy stacji potem żonglować biletami, pieniędzmi i smartfonem. Wbrew pozorom najczęściej kradną telefony, bo mogą je sprzedać, albo chociaż rozbić na części (kasy nikt nie nosi, a karta będzie zablokowana bardzo szybko). Zainteresuj się też zabezpieczeniami antykradzieżowymi w firmie https://www.niedajsieokrasc.pl/

Mają specjalne portfele oraz plecaki antykradzieżowe. 

Od tygodnia planujemy z kolegą wyjazd do Brukseli. Chcemy też odwiedzić Amsterdam i Paryż z racji tego, że to niedaleko 

. I stąd moje pytanie. Czy któraś z Was była niedawno w Paryżu i może się wypowiedzieć czy rzeczywiście jest tam niebezpiecznie? Trochę się wahamy po tym pożarze i ogólnie zaczęliśmy słyszeć, że Francja się bardzo zmieniła. Że często można spotkać zamieszki i protesty na ulicach no i, że dużo muzułmanów 

chciałabym bardzo tam pojechać i pozwiedzać ale zależy też nam na bezpieczeństwie. Co myślicie?

Sporo ludzi jednak teraz leci do Paryża, ja uważam, że gdziekolwiek się poleci trzeba uważać na kieszonkowców bo jednak turyści to łatwy cel, ale to samo będzie w PL. Ja jadąc nawet na wakacje w PL jestem ostrożna bo to się dzieje wszędzie. Wiadomo Paryż będzie to miejsce, w którym to jest mnóstwo ludzi, tłok no trzeba być bardzo ostrożnym 

Koleżanka teraz jest i mówiła ze jest okej wiadomo dużo tam jest muzułmanów  

Wszędzie trzeba uważać niestety, zawsze to obce miasto.

Mąż był w zeszłym tygodniu przejazdem i nie opowiadał nic strasznego. We dwoje zawsze raźniej podróżować ale nie pojechałabym teraz. Choć nie na każdej ulicy są zamieszki to jednak trochę strach. Telewizja przedstawia to w bardzo czarnym kontekście.

zgadzam się. nie ważne gdzie się wybieramy, zawsze powinniśmy być wyczuleni x razy bardziej niż normalnie. Dla mnie są miejsca, do których na pewno teraz bym się nie wybrała...

Trzeba uważac szczególnie w metrze i nie zapuszczać się w boczne uliczki, najwięcej podejrzanych typów kręci się w dzielnicy Montmartre więc tam lepiej uważać. My byliśmy co prawda kilka lat temu ale już wtedy byliśmy świadkami jak babka chciała ukraść innej pani torebkę w metrze... 

Ogólnie Paryż trzeba zobaczyć choć raz w życiu więc jeśli macie możliwość to lepiej jechać teraz no za parę lat może być jeszcze gorzej. Widziałam, że moi znajomi są właśnie w Paryżu i chyba wszystko w porządku bo dużo zdjęć wrzucają z wyjazdu :) 

My kiedyś mieliśmy niezapomniane wakacje w Chorwacji. Zaraz po wizycie w sklepie mój portfel nagle zaginął . sklep był 2 min drogi samochodem od naszego domku więc zaraz wróciliśmy na miejsce. Oczywiście nikt nic nie widział sprawę zgłosiliśmy na policję ale w sklepie nawet nie udostępniono monitoringu żeby zobaczyć czy ten portfel został przy kasie czy po prostu w drodze od sklepu do samochodu ktoś go wziął. A najgorsze w tym wszystkim było to, że wtedy mieliśmy tylko gotówkę. dobrze że nie byliśmy sami na wakacjach dlatego że nie mielibyśmy nawet za co wrócić do domu, akurat to był przedostatni dzień naszych wakacji, ale najśmieszniejsze było to, że aby wyrobić tymczasowe dokumenty żeby przepuścili nas przez granicę bo oczywiście dowody były w portfelu, musieliśmy zapłacić za zwykły kawałek kartki z potwierdzeniem zgłoszenia zaginięcie dokumentów. Wszystko fajnie tylko za co zapłacić skoroW portfelu mieliśmy wszystkie pieniądze. Od tamtej pory oczywiście jesteśmy bardzo ostrożni i przede wszystkim nie bierzemy dużo gotówki. Ale też trzymamy ją w kilku różnych miejscach podzielona. Choć teraz płatność kartą czy tel. to już Norma

Ja też wybierając się w obce miejsce mam oczy dookoła głowy i zwracam uwagę na najmniejsze szczegoły, chociaż wychodzę z założenia, że jak się ma coś stać to się stanie.