Akceptacja smaków/potraw w ciąży których wcześniej się nie lubiło

Z racji tego, że moją ciąża dobiega końca (pozostały 2 tygodnie do terminu porodu) wyciągam wnioski z tych 9 miesięcy, które zleciały strasznie :slight_smile:
Zauważyłam, że ciąża pozwoliła mi zaakceptować smaki których wcześniej nie przyjmowałam :slight_smile:
Polubiłam jeść ryby, których nie znosiłam. Nie ukrywam, że próba podejścia była związana tylko z tym, że wyczytałam, iż kwasy omega zawarte w rybach bardzo dobrze oddziałują na maleństwo i myślałam, że zjem troszkę tej ryby z przymusem i niechęcią a okazało się, że smakują mi bardzo czym wywołałam totalne zaskoczenie wśród rodziny no i wprowadziłam do jadłospisu czym ucieszyłam też chłopaka, bo zawsze mi powtarzał, że nie wie jak można nie lubić ryb.
Inna sytuacja np. łączenia smaków. Będąc na kontrolnych 6 godzinnych badaniach w szpitalu otrzymałam kolacje tj. chlebek, dżem i serek biały. Normalnie nie łącze smaków czyli zjadłabym albo dżem albo serek, natomiast w tej sytuacji skusiłam się na nałożenie serka, a na to dżemu i było pysznie :slight_smile:
Czy Wy również zauważyłyście takie zmiany u siebie i sądzicie, że ciąża mogła mieć na to wpływ ? :slight_smile: