8 błędów w żywieniu malca

Basiu a kiedy zaczęłaś uczyć jedzenia łyżką itp?
Moja ma 10 miesięcy i ja tego kompletnie nie widzę…
Praniem się nie przejmuje bo to nie kłopot. Niestety moje dziecko gdy dostanie łyżkę w łapkę to leci ona na ściane… Ładnie je natomiast rączkami… (kanapki itp)

Karolina może się nie poddawaj dawaj łyżeczkę niech Mała próbuje się nią posługiwać. Albo na przykład róbcie to razem, w sensie trafiajcie razem łyżeczką do buzi. :slight_smile:

A prania przy nauce jedzenia zawsze jest ful a zabawy co nie miara. :))

Dobrym sposobem nauki posługiwania się Łyżeczką jest położenie na większej desce np. Kolorowych kluseczek i wtedy dziecko ma możliwość serwowania ich Łyżeczką. Pierwsze próby dziecka zapewne będą kończyły się braniem ich w rączki ale z czasem nauczy się jeść Łyżeczką.

U mnie też maluchy łapią za łyżeczkę jak ich karmię, ale jeszcze do rączek im nie daję, boję się, że się zakrztuszą. Są nadal na etapie wkładania wszystkiego do buzi.

Najważniejsze to się nie poddawać małymi kroczkami nauka się uda.

Moja córka ciągle ma na celowniku moją łyżkę jak tylko wezmę ją do ręki :slight_smile:

Mój mały nie za bardzo umie sam jeść, ale nie będę się tym przejmować. W końcu każde dziecko musi się kiedyś nauczyć jeść :slight_smile: Co prawda daję mu widelec, czy łyżkę żeby się uczył i więcej ląduje na nim, niż w buzi, ale uczy się. Tragedii nie ma :slight_smile:

Najwazniejsze to zeby pozwolic dziecku samodzielnie jesc, dawac lyzeczke czy widelec.

Są specjalne sztućce do nauki jedzenia

Trzeba uważać żeby dziecko nie zrobiło sobie krzywdy sztućcami typu widelec ale pozwalać mu się uczyć i nie zabraniać mimo, że na początku, większość ląduje na ubraniu ziemi i wszędzie wokół oprócz w buzi.

Początki są niestety bardzo ciężkie

Moja mała też chętnie chwyta łyżeczkę, ale chyba bardziej z ciekawości i chęci włożenia sobie jej do buzi, aniżeli próby samodzielnego jedzenia. Ale mamy na to jeszcze dużo czasu, bo póki co nawet nie siedzi stabilnie, aby mogła siedzieć w krzesełku do karmienia.
Karolina, na pewno przyjdzie moment, że się nauczy, póki co niech ćwiczy :slight_smile:

Wskazówki, które znalazłam w internecie aby ułatwić samodzielne jedzenie naszych pociech:

  • rozłóż pod stołem ceratę, którą po posiłku łatwo spłukać pod prysznicem.

-Załóż samodzielnemu stołownikowi ceratowy śliniak (koniecznie z kieszonką!) lub jeszcze lepiej fartuszek z rękawami. Jeśli maluch się przed tym wzbrania, włóż mu po prostu stare ubranie, którego ci nie będzie żal.

  • Pod talerz podłóż ceratową podkładkę. Ułatwi ci życie także gumowa lub silikonowa przyssawka na spodzie dziecięcej miseczki. Żeby wylać z niej zupę, trzeba się naprawdę postarać.

  • Na początek podawaj dziecku napoje w kubku niekapku. Dopiero kiedy nauczy się właściwie z niego korzystać i nie będzie się nim bawić, zaryzykuj z bidonem, a potem zwykłym kubkiem (w tym ostatnim najlepiej podawać dziecku wodę mineralną, która jest dobrym napojem treningowym - nie zostawia plam).

Bardzo przydatny artykuły. Oby więcej takich

Moja córka w pierwszej kolejności nauczyła się jedzenia widelcem, choć początkowo czyniła to od strony leworęcznej z czasem przeszła na prawą stronę. Z kolei jedzenie łyżką…płatków owszem, jogurtu czy kaszy manny to tak, ale zupa, to wypływa jakby miała dziurawą brodę :slight_smile: Poza tym jest małym leniuszkiem i woli gdy ktoś ją karmi :slight_smile: wtedy osoba karmiąca jest bardziej spokojna w kwestii tego czy dziecko zjadło wszystko i czy jest odpowiednio najedzone.

Klio a ile ma Twoja córeczka? Bo mój mały idzie do żłobka od września. Będzie miał wtedy 2 latka i miesiąc, a nie umie sam jeść za bardzo. Chyba, że mu się np mięsko pokroi i wtedy widelcem dziabie. Żadnych jogurtów, kaszki łyżeczką jeść nie umie, muszę go sama karmić

idealny artykuł! zawiera wszystko co trzeba,